Koncert Polek w Belgradzie. Niemki bez szans w starciu z rozpędzoną kadrą Lavariniego

foto. World Volleyball

To był mecz, który przypominał pokaz siatkarskiej dominacji. Reprezentacja Polski kobiet zagrała koncertowo i w pełni zasłużenie pokonała Niemki 3 : 0 (25 : 16, 25 : 16, 25 : 20) w kolejnym spotkaniu Ligi Narodów rozgrywanym w Belgradzie. Biało-Czerwone zagrały dojrzale, pewnie i z wielką sportową klasą. Niemki nie miały praktycznie żadnych argumentów, by zatrzymać rozpędzone Polki, które prowadzą już 6 zwycięstwami w 7 meczach i są na prostej drodze do turnieju finałowego.

Od pierwszych akcji było jasne, kto nadaje ton temu widowisku. Polki zaczęły znakomicie, z agresywną zagrywką, szczelnym blokiem i dużą swobodą w ataku. Martyna Czyrnianska, zaledwie 21-letnia przyjmująca, rozgrywała najlepszy mecz w turnieju. Zdobyła 16 punktów, imponując nie tylko skutecznością w ataku, ale także trzema punktowymi blokami i asem serwisowym. Jej gra była spokojna, opanowana i jednocześnie pełna błysku. To był występ na miarę liderki.

Nie zawiodły także pozostałe filary zespołu. Magdalena Stysiak dołożyła 14 punktów, z czego dwa asy i jeden blok, a Martyna Łukasik dorzuciła 10 oczek, w tym aż cztery blokiem. Właśnie gra na siatce była kluczowa. Polki miały aż 12 punktowych bloków, dwukrotnie więcej niż rywalki. Do tego dochodziła przewaga w zagrywce i bardzo dobra praca w obronie.

Drugi set był niemal kalką pierwszego. Polki odskoczyły już w pierwszej rotacji i konsekwentnie utrzymywały przewagę. Niemki były bezradne wobec szczelnego bloku i nie potrafiły znaleźć recepty na mocne, precyzyjne ataki naszych przyjmujących. Wszystko działało – od rozegrania Alicji Grabki, przez ustawienia bloku, aż po finalizacje z pierwszego tempa. Agnieszka Korneluk, kapitan drużyny, znów była stabilizatorem i liderką mentalną. Po meczu podkreślała wagę dobrej zagrywki i organizacji gry w systemie blok-obrona, która dziś funkcjonowała perfekcyjnie.

Trzeci set był bardziej wyrównany, ale tylko do połowy. Niemki próbowały jeszcze złapać rytm, ale nie były w stanie przełamać konsekwentnej gry Polek. Po kilku efektownych kontratakach, w tym kolejnej serii Czyrnianskiej, Biało-Czerwone odskoczyły i nie oddały już prowadzenia do końca. Spotkanie zakończył atak Martyny Łukasik po ciasnym skosie. Symboliczne domknięcie wieczoru, który należał całkowicie do reprezentacji Polski.

To zwycięstwo to coś więcej niż trzy punkty. To sygnał, że ta kadra potrafi nie tylko wygrywać, ale też dominować na parkiecie. Że ma siłę, głębię składu i rosnącą pewność siebie. W meczu z Niemkami błyszczała młodość, doświadczenie, technika i zespołowość. A przecież to jeszcze nie koniec. Przed Polkami kolejne starcie w Belgradzie, z gospodyniami turnieju. I choć będzie trudno, to dzisiejszy koncert daje nadzieję, że i tam Biało-Czerwone zagrają pierwsze skrzypce.

Zobaczcie skrót meczu:

Przewijanie do góry
Review Your Cart
0
Add Coupon Code
Subtotal