foto. Polski Związek Bokserski
Kibice zebrani w warszawskiej hali COS Torwar przecierali oczy ze zdumienia. Turniej im. Feliksa Stamma – od dekad będący wizytówką polskiego boksu olimpijskiego – przeżywa w tym roku prawdziwy renesans. Po emocjonujących pojedynkach i błyskotliwych zwycięstwach, Polacy już dziś mogą być pewni co najmniej 18 medali, a apetyty rosną – bo wieczorne sesje i jutrzejsze finały mogą przynieść nawet 20 krążków!
– To była wojna na ringu! – mówił po walce Alexey Sevostyanov (90 kg), który w dramatycznym pojedynku z Turkiem Emrahem Yasarem sięgnął po medal w najbardziej spektakularny sposób. Były nokdauny, liczenia, zmiany przewagi – publiczność zamarła, by po końcowym gongu eksplodować radością. – Pokazałem serce, charakter i zimną głowę. Ten medal smakuje jak złoto – dodaje Sevostyanov.
Wielka forma Straszewskiego
Jakub Straszewski (85 kg) nie pozostawił wątpliwości – to zawodnik gotowy na najwyższy poziom. Pokonał niejednogłośnie (4:1) aktualnego mistrza Europy juniorów Anglika Teagna Stotta i zameldował się w finale. – Zostaje tylko jeden krok. Skupienie i konsekwencja. W piątek walczę o wszystko – zapewnia.
Weronika Dziubek – po finał jak po swoje
Jeśli mówić o regularności i sile kobiecej kadry, to nazwisko Weroniki Dziubek pada jako jedno z pierwszych. Pokonując Norweżkę Madeleine Angelsen po raz trzeci z rzędu w tegorocznym turnieju wyszła zwycięsko z ringu. Styl? Bezkompromisowy. Kontrola? Bezbłędna. Emocje? Po polskiej stronie.
Mateusz Urban dorzuca swoje!
W kategorii 75 kg kolejny błysk biało-czerwonych. Mateusz Urban wypunktował twardo boksującego Włocha Gabriele Guidi Rontaniego i pewnie awansował do strefy medalowej. Walka? Fizyczna, trudna, pełna krótkich serii i intensywnego pressingu. – Jestem gotów na wszystko – mówi Urban. – Prawdziwa gra dopiero się zaczyna.
Angelika Krysztoforska i Bartłomiej Rośkowicz także z medalami!
W ćwierćfinałach świetnie spisali się także Angelika Krysztoforska (48 kg) i Bartłomiej Rośkowicz (65 kg). Ich zwycięstwa – odpowiednio nad Martą Prill (3:2) i Gianluigim Malangą (5:0) – zapewniły im co najmniej brąz. Angelika już teraz może mówić o przełomie, bo to jej pierwszy medal w warszawskim turnieju. Rośkowicz? Z każdym startem dojrzalszy, spokojniejszy i bardziej kompletny.
A to jeszcze nie koniec…
W półfinałach są też Natalia Kuczewska (51 kg), Julia Szeremeta (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Emilia Koterska (70 kg), Kinga Krówka (65 kg), Paweł Brach (60 kg), Cezary Znamiec (70 kg), Damian Durkacz (70 kg), Jakub Słomiński (50 kg), Adam Tutak (90 kg) i Jakub Domurad (+90 kg). W finale czeka już Agata Kaczmarska (+80 kg), która staje przed szansą sięgnięcia po najwyższe trofeum.
W tegorocznej edycji STAMM-a nie brakuje dramatów, zwrotów akcji i prawdziwej sportowej pasji. Puchar Świata w Warszawie żyje! A polska kadra? Tworzy właśnie jeden z najlepszych występów w historii turnieju. – To może być rekordowy Stamm – przyznają zgodnie trenerzy i działacze.
Gala finałowa już 16 maja. Kibicujemy! Bo te medale to nie tylko liczby. To historia pisana na żywo. W sercu Warszawy. Dla kibiców. Dla Polski.