Spurs znów przegrali jednym punktem

foto. Reginald Thomas II/San Antonio Spurs

Jeremy Sochan nie miał najlepszego dnia w starciu z Orlando Magic, a jego występ ograniczyły problemy z faulami i błędy w obronie. Polak zakończył mecz z 7 punktami (3/5 z gry, 1/2 za trzy), 2 zbiórkami i 3 asystami, ale miał trudności z zatrzymywaniem rywali i popełnił cztery faule. Spurs ponownie przegrali jednym punktem, a ich kłopoty w końcówkach spotkań stają się coraz większym problemem.

San Antonio Spurs vs Orlando Magic 111:112 

Orlando Magic odrobili straty i pokonali San Antonio Spurs 112:111, a decydujące punkty zdobył Paolo Banchero rzutem z 15. metra na 24,7 sekundy przed końcem. Victor Wembanyama miał okazję na zwycięstwo, ale nie trafił rzutu z półdystansu w ostatnich sekundach.

Franz Wagner rozegrał znakomite spotkanie, zdobywając 33 punkty i 12 zbiórek. Świetne wsparcie z ławki dał Anthony Black, który trafił 8 z 9 rzutów z gry i zakończył mecz z dorobkiem 20 punktów. Banchero dołożył 17 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst.

Po stronie Spurs najskuteczniejszy był Devin Vassell, który zdobył 25 punktów, trafiając 11 z 14 rzutów. Harrison Barnes zanotował 21 punktów i 8 zbiórek, a Wembanyama skończył mecz z 18 punktami, 9 zbiórkami, 4 blokami i 4 przechwytami. Barnes był gorący na początku spotkania, trafiając pięć trójek w ciągu 2 minut i 13 sekund pierwszej kwarty.

To już trzeci mecz z rzędu, w którym Spurs kończą spotkanie różnicą jednego punktu. Tym razem, podobnie jak w Charlotte, nie udało im się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Drużyna z Teksasu ponownie zawiodła w końcówce, popełniając kluczowe błędy w obronie, co stało się powtarzającym się problemem w tym sezonie.

Jeremy Sochan nie miał najlepszego dnia. Polak zagrał przeciętnie, a jego występ ograniczyły problemy z faulami – zanotował ich cztery. W łącznym dorobku miał 7 punktów (3/5 z gry, w tym 1/2 za trzy), 2 zbiórki, 3 asysty i 2 straty. Popełnił kilka błędów w obronie, a jego poruszanie się na wyprostowanych nogach sprawiało, że rywale łatwo go mijali.

Magic, którzy plasują się dopiero na 24. miejscu pod względem skuteczności rzutów z gry, tym razem trafili 51,1% prób. Wagner zdobył 8 punktów w krótkim czasie, pomagając odrobić 13-punktową stratę w drugiej połowie. Black dołożył trzy celne rzuty zza łuku, a Orlando zdołało odwrócić losy meczu mimo nieobecności Jalena Suggsa, który opuścił 16 z ostatnich 17 spotkań z powodu kontuzji lewego uda.

Dla Spurs to bolesna porażka, ponieważ mieli realną szansę na czwarte zwycięstwo podczas trwającego Rodeo Road Trip. Teraz zakończą serię wyjazdową w Waszyngtonie, gdzie będą chcieli przełamać serię dwóch minimalnych przegranych.

Review Your Cart
0
Add Coupon Code
Subtotal

 
Przewijanie do góry